1-0 Wołowiec 48 min. 2-0 Wołowiec 70 min. | |
Orzeł: Krupa Kiełbicki, Mikłasz, Sowiński, Hołysz Jucha (46. Wołowiec), A.Krupa, Masiak, Kowalik (87. Solak) Hałys, Boratyn (89. Sobala) Skołoszów: Popkiewicz Mazurkiewicz, K.Kolanek, J.Kolanek, Siemaszkiewicz Olech (75. Czubocha), Bach, P.Kogut, Miśko K.Kogut, Soja | |
Spotkanie zostało rozegrane przy pogodzie w kratkę. W pierwszej połowie trochę popadało, a później było coraz bardziej słonecznie. Nasz zespół od początku kontrolował grę na całym boisku, ale klarownych sytuacji było jak na lekarstwo. Gospodarze również mieli swoje szanse, ale większość tej części gry bronili się i wychodzili tylko z kontrami. Ekipa Skołoszowa oddała o wiele więcej strzałów, ale większość z nich to były bardzo niecelne próby. Doszło również do kilku ostrych starć, a sędzia pokazał zawodnikom obu zespołów żółte kartki. Sędzia główny i jego asystenci napewno nie mieli dobrego dnia. Do kilku ich interwencji można było się przyczepić. W drugiej połowie wszedł na boisko Janusz Wołowiec. Swą obecność na boisku zaznaczył już 3 minuty później. Niepilnowany w polu karnym oddał celny strzał przy słupku. Nasi zawodnicy natychmiast rzucili się do odrabiania strat, ale zaczęli to robić bardzo chaotycznie i nic z tego nie wynikało po za niepotrzebnymi stratami. Od momentu strzelenia bramki Skołoszów atakował już do końca spotkania. Gospodarze czekali na swoje okazje z kontry. Najdogodniejsze sytuacje do wyrównania mieli Robert Bach i Krzysztof Kogut. Pierwszy z nich uderzył z pierwszej piłki z ok. 18 metrów. W rezultacie piłka przeleciała kilka centymetrów obok słupka, a jedyną korzyścią był rzut rożny. Kilka chwil później w sytuacji sam na sam znalazł się Krzysztof Kogut, ale został dogoniony przez obrońcę i jego strzał zdołał obronić bramkarz Orła. Sytuacje szybko się zemściły. W 70 minucie na 2:0 podwyższył ponownie Janusz Wołowiec. Dwa gole Wołowca to jedyne czyste sytuacje w II połowie dla Orła. Gospodarze umięjętnie grali na czas. Sam bramkarz Orła zabrał chyba 5 minut gry podczas wybijania "piątek", a sędzia nawet go nie upomniał. Można mieć ogromne pretensje do organizatorów meczu. Klub z aspiracjami czwartoligowymi chyba mógłby zadbać o pomoc pozabramkową. Jakoś dziwnym zbiegiem okoliczności tylko nasi zawodnicy kilkakrotnie musieli przeskakiwać przez ogrodzenie aby pójść po piłkę. Naszym zawodnikom zabrakło napewno trochę doświadczenia. Z grą nie jest najgorzej, jednak z wykończeniem akcji są już problemy. Scenariusz meczu mógł przypominać spotkanie Czuwaj-Skołoszów z 2 kolejki. Nasz zespół miał więcej z gry i gdy bramka wyrównująca była kwestią czasu przeciwnik karcił nas drugim golem. | |
strzały: 7-13 strzały celne: 4-3 celność strzałów: 57%-23% faule: 20-20 spalone: 4-3 rzuty rożne: 1-4 żółte kartki: 3-2 |
Opis pierwszego spotkania:
17 sierpień 2003. Skołoszów-Orzeł 3:3