LKS Skołoszów
8
Czarni
2
Krzysztof Kogut 15'
Andrzej Soja 23'
Krzysztof Kogut 28'
Andrzej Urbaniak 36'
Andrzej Soja 37'
Grzegorz Olech 57'
Mateusz Franków 59'
Grzegorz Olech 70'
Maciej Kość 72'
Andrzej Soja 82'

SKŁAD DRUŻYNY
D.Gręda

P.Mazurkiewicz     J.Kolanek     K.Kolanek     A.Pacuła

P.Kogut

D.Poszpur           R.Bach           G.Olech

K.Kogut     A.Soja

ZMIANY
(46') P.Mazurkiewicz---> <---M.Franków       (46') D.Poszpur---> <---J.Sobejko

(76') K.Kogut---> <---M.Pomykała

rozgrywki 5. LIGA 2006/2007
kolejka/runda 6. kolejka
data 03.09.2006 (niedziela)
godzina 16:00
stadion Skołoszów
widzów 250
pogoda pochmurno (bez opadów)
stan murawy bardzo dobry
sędziował Mariusz Litwin (Jarosław)

RECENZJA

Mecz rozegrano w świetnych warunkach. Pogoda i stan murawy pozwalały na rozegranie ciekawego widowiska. Goście z Oleszyc chyba jeszcze nie przystosowali się do gry w 5. lidze, bo takim stylem jak grali dzisiaj nie gra się na boisku takiej drużyny jak Skołoszów. Obrona przyjezdnych była wysunięta bardzo wysoko (często nawet na połowie boiska), a to powodowało, że nasi szybcy napastnicy i boczni pomocnicy kilka razy wychodzili sam na sam z bramkarzem. Worek z bramkami otworzył Krzysiek Kogut, ale najwięcej zasługi przy tym golu miał... bramkarz gości Siryk. Po strzale jednego z naszych zawodników wypuścił piłkę metr przed siebie i to bez wahania wykorzystał nasz napastnik. Na 2:0 podwyższył Soja. Andrzej otrzymał prostopadłe podanie od Damiana Poszpura i wyszedł sam na sam z bramkarzem, po czym spokojnie go minął i skierował piłkę do pustej siatki. Krzysztof Kogut mógł podwyższyć na 3:0 chwilę później ale jego uderzenie z pierwszej piłki z 5 metrów po silnym dośrodkowaniu Olecha poszybowało nad poprzeczkę. Nasz filigranowy napastnik szybko zrehabilitował się za tą sytuację. Nasi znowu wyszli z przewagą, ładną akcją popisał się Andrzej Soja, odegrał piłkę piętką do K.Koguta, ten spokojnie minął bramkarza i wpakował piłkę do pustej bramki. Chwilę później zamieszanie pod naszą bramką wykorzystał Andrzej Urbaniak i zrobiło się 3:1. Przed przerwą padł najładniejszy gol tego meczu. Andrzej Soja odebrał piłkę na własne połowie i rozpoczął kontratak mając po lewej Olecha i po prawej K.Koguta. Andrzej zdecydował się jednak na akcję indywidualną, minął kilku obrońców, wpadł w pole karne mając przed sobą tylko Siryka i bez problemów wpakował piłkę w okienko. Nasz napastnik był tego dnia nie do zatrzymania. Na 5:1 po prawie godzinie gry podwyższył Grzesiek Olech pewnie strzelając w okienko z rzutu karnego. Jedenastkę wywalczył Andrzej Soja, który został powalony na murawę na pełnej szybkości. Chwilę później było już 6:1. Do akcji ofensywnej podłączył się rezerwowy prawy obrońca Mateusz Franków, ładnym zwodem minął obrońcę, dośrodkował z prawej strony, a piłka... przelobowała Siryka, odbiła się od słupka i wpadła do siatki. Kolejnego gola zdobył Grzesiek Olech, który wykorzystał podanie Andrzeja Soi i wpakował piłkę do pustej siatki. Chwilę później drugiego gola dla beniaminka zdobył Maciej Kość. Piłka po jego strzale z dystansu odbiła się jeszcze od któregoś z naszych obrońców i całkowicie zmyliła Grędę. Ostatni gol II połowy był tak samo ładny jak ostatni gol w I połowie. Andrzej Soja pressingiem zaatakował defensora gości, z łatwością odebrał mu piłkę wślizgiem, zabrał się z piłką w pole karne mając przed sobą tylko bramkarza i pewnym strzałem obok niego ustalił wynik meczu na 8:2. W II połowie Krzysiek Kogut w jednej z akcji minął bramkarza, ale nie trafił do pustej siatki i mając na uwadze jego niewykorzystaną okazję z I połowy można śmiało powiedzieć, że dzisiaj spokojnie mógł być wynik dwucyfrowy.