Viking
0
LKS Skołoszów
1
Krzysztof Kiełtyka 55'-sam.

SKŁAD DRUŻYNY
D.Gręda

M.Franków     J.Kolanek     K.Kolanek     A.Pacuła

P.Kogut

D.Poszpur           R.Bach           G.Olech

K.Kogut     A.Soja

ZMIANY
(90') K.Kogut---> <---P.Mazurkiewicz

rozgrywki 5. LIGA 2006/2007
kolejka/runda 3. kolejka
data 20.08.2006 (niedziela)
godzina 17:00
stadion Orły
widzów 700
pogoda słonecznie
stan murawy dobry
sędziował Łukasz Ciećkiewicz (Lubaczów)

RECENZJA

Słoneczna niedziela przyciągnęła na stadion w Orłach ok. 700 kibiców. Gospodarze przystępowali do tego spotkania jako niepokonany zespół u siebie od 3 października 2004. Trenerzy Sugier i Strzelecki wystawali do gry niemal najsilniejsze jedenastki. W drużynie Vikinga zabrakło Adamka, który nabawił się kontuzji na treningu. W związku z tym na prawej pomocy zobaczyliśmy Chwastę. Na początku spotkania żaden z zespołów nie odważył się zaatakować większą ilością piłkarzy i gra toczyła się w środku pola. Pierwszy strzał oddał Soja, ale piłka poszybowała wysoko nad bramką. W odpowiedzi Robert Olcha zamknął akcję z prawej strony i uderzył z woleja nad bramką Grędy. Ten sam zawodnik miał dobrą okazję do zdobycia gola chwilę później. Napastnik Vikinga na wślizgu uderzył piłkę czubkiem buta, a Daniel Gręda odbił piłkę nogami na rzut rożny. W I połowie najlepszą okazję dla Skołoszowa zmarnował Krzysztof Kogut, kiedy to po jednej z kontr otrzymał podanie od Grześka Olecha, a obrońca Vikinga Mateusz Seryło poślizgnął się zamiast wybić piłkę. Krzysiek znalazł się w sytuacji sam na sam z Laskiem, ale jego próba lobowania doświadczonego golkipera miejscowych była nieudana. W odpowiedzi Grzegorz Gierczak zdecydował się na strzał z 25 metrów i gdy wydawało się, że piłka wyląduje w okienku bramki, ta odbiła się od słupka i wyszła w pole. Nasza drużyna miała w tym meczu kilka rzutów wolnych z przed pola karnego i w 55. minucie po takim fragmencie gry padła jedyna bramka tego meczu. W okolicy narożnika faulowany na pełnej szybkości był Soja. Do piłki podszedł Grzesiek Olech, wrzucił ją w światło bramki, a pomocnik miejscowych Krzysztof Kiełtyka wbił ją z 3 metrów do własnej siatki. Od tego momentu nasi piłkarze cofnęli się do defensywy i zaczęli grać z kontry. Po jednej z nich na pozycji spalonej znaleźli się K.Kogut i Olech, a sędzia przerwał grę nie czekając na dalszy bieg wydarzeń. Warto odnotować, że na spalonym nie był Soja, który po gwizdku zabrał się z piłką i wpakował ją nawet do siatki, ale arbiter tej bramki nie mógł już uznać. Goście bliscy wyrównania byli w 2 akcjach. Najpierw w poprzeczkę z kilku metrów trafił Krzysztof Kiełtyka, a później zbyt lekki strzał z podobnej odległości oddał Olcha i Gręda zdołał złapać piłkę. Poprzeczka naszej bramki była ostemplowana po raz drugi za sprawą Gierczaka, jednak w tej sytuacji sędzia dopatrzył się spalonego lub faulu. Nasi piłkarze kilka razy wychodzili z kontratakami, jednak sytuacji strzeleckich w II połowie nie było za wiele. W jednej kontrze nasi piłkarze wyszli trójką na dwóch defensorów Vikinga, jednak Soja dwa razy źle podawał piłkę do partnerów i cała akcja "spaliła na panewce". Gospodarze bardzo chcieli wyrównać, ale w końcówce zabrakło im chyba sił. Naszym piłkarzom nigdzie się nie śpieszyło i wiele razy po piłkę biegali nam zawodnicy Vikinga. Viking miał momentami dużą przewagę, ale nie potrafił stworzyć sobie wielu okazji strzeleckich. W ostatniej akcji meczu groźnie z rzutu wolnego uderzał Grzesiek Olech, ale piłkę zmierzającą w długi róg efektowanie wybił Dariusz Lasek.

3 października 2004 Viking przegrał u siebie z Insteksem Hermanowice 0:1, a w bramce gości stał wówczas Daniel Gręda, który zaczarował swoją bramkę. Podobnie było i dzisiaj, gdyż Daniela Grędę dwa razy ratowały strzały w obramowanie bramki.