JKS Jarosław
3
LKS Skołoszów
1
Jerzy Sobejko 5'
Mateusz Hołub 40'
Mateusz Hołub 54'
Mateusz Hołub 59'

SKŁAD DRUŻYNY
D.Gręda

M.Franków     J.Kolanek     K.Kolanek     A.Pacuła

P.Kogut

D.Poszpur        R.Bach        J.Sobejko        G.Olech

A.Soja

ZMIANY
(64') D.Poszpur---> <---K.Buczkowski

rozgrywki 5. LIGA 2006/2007
kolejka/runda 14. kolejka
data 28.10.2006 (sobota)
godzina 14:00
stadion Jarosław
widzów 100
pogoda słonecznie
stan murawy dobry
sędziował Grzegorz Sakowski (Przemyśl)

RECENZJA

Nasza drużyna bardzo dobrze rozpoczęła to spotkanie. Już w 2. minucie po dośrodkowaniu Olecha bramkarz JKS'u miała ogromne problemy z wybiciem piłki. Niemal przy każdej akcji golkiper miejscowych starał się piąstkować piłkę zamiast ją łapać, jednak nasi piłkarze bardzo rzadko próbowali to wykorzystać w późniejszej fazie meczu. W 5. minucie nasza drużyna niespodziewanie wyszła na prowadzenie. Ładną akcją popisali się Soja i Poszpur, piłka trafiła na 10 metr do Jerzego Sobejko, a ten pewnym strzałem przy słupku dał prowadzenie naszemu zespołowi. Na początku meczu nasi piłkarze grali dosyć swobodnie, często decydując się na szybkie rozegranie piłki z klepki, używając przy tym często zagrania piętką. JKS z biegiem czasu był coraz groźniejszy, a nasza drużyna chyba niepotrzebnie coraz bardziej się cofała. Najwięcej zagrożenia pod bramką Grędy stwarzali Wańko i Hołub. Najlepszy strzelec JKS'u Mariusz Perczyk zagrał słabsze spotkanie będąc solidnie pilnowanym i to spowodowało, że inni zawodnicy mieli więcej swobody. W 43. minucie W.Soczek ładnie rozegrał piłkę z Hołub, ten drugi zdecydował się na strzał z 20 metrów "z paznokcia", a piłka tuż przy słupku wpadła do siatki obok zdezorientowanego Grędy. Minutę przed wyrównującym golem JKS'u nasza drużyna została skrzywdzona przez arbitra liniowego. Ładną akcją popisał się Olech zagrał piłkę do przodu, na pozycji spalonej był Jerzy Sobejko, ale to Andrzej Soja przejął piłkę i znalazł się w sytuacji sam na sam...a sędzia liniowy pokazał spalonego. Burak jeden :) Tuż po przerwie Jerzy Sobejko ładnie uderzył z rzutu wolnego z ok. 25 metrów, a piłka otarła się o poprzeczkę. Chwilę później JKS wyszedł na prowadzenie. Hołub wykorzystał gapiostwo naszej obrony i strzałem z 12 metrów drugi raz pokonał Grędę. Nie był to jakiś arcytrudny strzał do obrony. Piłka wpadła w okolice środka bramki lobując naszego golkipera. Losy meczu rozstrzygnęły się kilka minut później. Grabowski ładnie dośrodkował z prawej strony na 5 metr, Gręda popełnił błąd nie wychodząc z bramki i Hołub strzałem głową dopełnił formalności. Hat-trick tego zawodnika. W II połowie JKS osiągnął dużą przewagę. Akcje M.Soczka, W. Soczka, M.Perczyka, M.Hołuba i Grabowskiego przysporzyły sporo kłopotów naszej obronie. Daniel Gręda nie miał dzisiaj wiele pracy, gdyż JKS nie oddał dużej ilości celnych strzałów, ale jarosławianie błysnęli dzisiaj skutecznością. Dobrą okazję do zdobycia kontaktowego gola miał Jerzy Sobejko. Stanął oko w oko w golkiperem JKS'u, próbował go minąć i skierować piłkę do pustej siatki, jednak ta próba mu się nie udała. Bliski strzelenia gola był też Robert Bach, jednak piłka po jego strzale przeleciała na okienkiem. Dobry mecz zagrał w ataku Soja, który walczył o każdą piłkę. Skołoszów zaprezentował się przyzwocie na ciężkim terenie w Jarosławiu, jednak przegrał zasłużenie.