LKS Skołoszów
1
Żurawianka
4
Grzegorz Hajduk 5'
Paweł Załoga 12'
Łukasz Bąk 14'
Grzegorz Olech 52'
Przemysław Jakubowski 90'+1'

SKŁAD DRUŻYNY
Nowak

Siemaszkiewicz     J.Kolanek     K.Kolanek     M.Sobejko

Buczkowski     Bach     Pacuła     Olech

Milanik     J.Sobejko

ZMIANY
(46') Siemaszkiewicz---> <---Franków       (46') Buczkowski---> <---Badowicz

rozgrywki (kolejka/runda) OPP 2005/2006 (półfinał)
data 12.03.2006 przeł. 19.04.2006 godz. 16:30
stadion (widzów) Skołoszów (300)
pogoda (stan murawy) słonecznie (dobry)
sędziował Jacek Zygmunt (Radymno)

RECENZJA

Nasza drużyna chyba jeszcze nigdy nie rozegrała tak koszmarnych pierwszych 15. minut jak dzisiaj. Po kwadransie Żurawianka prowadziła już 3:0! Najpierw nasz pomocnik Robert Bach ładnym prostopadłym podaniem "obsłużył" Grzegorza Hajduka, a ten wykorzystał jego błąd nie marnując sytuacji sam na sam. Chwilę później do rzutu wolnego podszedł Paweł Załoga i z ok. 30 metrów kropnął w środek bramki. Piłka odbiła się od poprzeczki i wpadła do siatki. Marcin Nowak może mieć do siebie pretensje po tej akcji. 2 minuty później jeden z naszych zawodników wślizgiem zagrał do ustawionego na pozycji spalonej Łukasza Bąka. Liniowy podniósł chorągiewkę i nasi obrońcy stanęli w miejscu czekając na gwizdek głownego arbitra. Napastnik Żurawianki zdoby gola bez problemu, gdyż Marcin Nowak nie interweniował w tej akcji. Jacek Zygmunt uznał bramkę i była to decyzja słuszna. Nasza drużyna popełniła w tym momencie duży błąd, ponieważ gra się do gwizdka. Po tym golu goście mogli sobie pozwolić na grę na luzie. Nasza drużyna od tego momentu zaczęła tworzyć składne akcje, ale groźnych strzałów w I połowie nie oglądaliśmy w jej wykonaniu. Kilka z nich stworzyła sobie drużyna z Żurawicy, głównie za sprawą Hajduka, który kilka razy przegrał pojedynki z Nowakiem. Nasza drużyna znacznie lepiej wyglądała po przerwie. Najpierw groźnie strzelali Olech i J.Sobejko, a kilka minut później Grzegorz Olech zdobył bramkę z rzutu karnego po faulu Grędy na Milaniku. Mecz stał się troszkę ciekawszy bo nasza drużyna miała coraz więcej okazji do zdobycia gola, a Żurawianka nie zamierzała poprzestać na 3 bramkach. Dogodną sytuację miał Jerzy Sobejko, ale po jego strzale obrońca wybił piłkę z linii bramkowej. Wynik został ustalony w 91. minucie, kiedy to po rzucie rożnym ładną główką bramkę zdobył Przemysław Jakubowski.