Orzeł
0
LKS Skołoszów
0

.

SKŁAD DRUŻYNY
Nowak

Siemaszkiewicz     J.Kolanek     K.Kolanek     M.Sobejko

Buczkowski     Pacuła     Olech     Miśko

Rudnicki     Milanik

ZMIANY
(46') Olech---> <---J.Sobejko

rozgrywki (kolejka/runda) 5. LIGA 2005/2006 (8. kolejka)
data 18.09.2005 (niedziela) godz. 16:00
stadion (widzów) Przeworsk (700)
pogoda (stan murawy) pochmurno (średni)
sędziował Mirosław Bury (Jarosław)

RECENZJA
Drużyna Skołoszowa przyjechała do Przeworska na mecz z liderem w nieco osłabionym składzie (bez Bacha, Czubochy, braci Mazurów i praktycznie bez ławki rezerwowych). Mimo to nasza drużyna zagrała dobry mecz i wywiozła jeden punkt z trudnego terenu, chociaż wynik mógł być korzystniejszy. W 30. minucie meczu Kamil Buczkowski trafił zza pola karnego w poprzeczkę. W samej końcówce doszło do kuriozalnej sytuacji. Po zgraniu piłki głową przez Łukasza Rudnickiego w sytuacji sam na sam znalazł się Janusz Milanik. Obrońca Orła spóźnionym wślizgiem od tyłu powalił na murawę naszego napastnika i gdy wszyscy spodziewali się czerwonej kartki dla zawodnika gospodarzy sędzia wyciągnął tylko "żółtko". Tej decyzji nie rozumieli nawet kibice miejscowych. W II połowie nasza drużyna nastawiła się na kontratak. Szybcy napastnicy (Rudnicki, Milanik) co chwilę niepokoili obronę gospodarzy. Orzeł miał swoje okazje, ale nasza obrona była w tym dniu niezawodna. O przejściu Janka bądź Krzyśka Kolanka nie mogło być mowy. Ponadto znakomite partie rozegrali boczni obrońcy (M.Sobejko i Siemaszkiewicz), więc Nowak nie miał dzisiaj pracowitego dnia. Co prawda piłka wpadła 2 razy do naszej siatki, ale w obydwu sytuacjach odgwizdany został spalony. 3 punkty mógł dać naszej drużynie Janusz Milanik, ale zmarnował sytuację sam na sam po podaniu Jerzego Sobejki. Po tej akcji niektórzy kibice z Przeworska dziękowali naszemu napastnikowi za 1 jeden punkt, który nie powinien pozostać w Przeworsku. Orzeł zagrał słabo i mało przekonująco. Seria 7 zwycięstw została przełamana, a lidera czekają jeszcze w tej rundzie ciężkie mecze. Nasi zawodnicy zasłużyli na brawa za walkę i determinację. Kibice naszej drużyny mieli pretensje do sędziego M.Burego za poziom jego pracy. Nie dość, że nie pokazał czerwonej kartki zawodnikowi Orła to widział kilkukrotnie faule naszych zawodników, których nie było. Jednym słowem Mirosław Bury sędziował dzisiaj jak "buras" :-)