Syrenka
1
LKS Skołoszów
2
Skowron 21'
Andrzej Soja 55'
Jan Kolanek 57'

SKŁAD DRUŻYNY
Nowak

M.Sobejko     J.Kolanek     K.Kolanek     Pacuła

Buczkowski     Bach     J.Sobejko     Olech

Milanik     Soja

ZMIANY
(46') Milanik---> <---Miśko

rozgrywki (kolejka/runda) 5. LIGA 2005/2006 (29. kolejka)
data 17.06.2006 (sobota) godz. 17:00
stadion (widzów) Roźwienica (100)
pogoda (stan murawy) pochmurno (dobry)
sędziował Józef Pukas (Lubaczów)

RECENZJA

Nasza drużyna po raz drugi z rzędu wygrała w Roźwienicy. Dzisiejsze zwycięstwo było jak najbardziej zasłużone. Nasi piłkarze grali atak pozycyjny, natomiast miejscowi ograniczali się do kontr. W pierwszej połowie nasza drużyna uderzała głównie z dystansu, ale wszystkie strzały były albo minimalnie niecelne, albo trafiały w środek bramki. Na prowadzenie pierwsi wyszli gospodarze. Jan Kolanek niefortunnie podał do Skowrona, a ten z 18 metrów kropnął w samo okienko bramki Nowaka. Nasza drużyna nie załamała się i kontynuowała grę w ataku pozycyjnym. Na bramkę kibice ze Skołoszowa musieli czekać do 56. minuty. Wtedy to Nowak wykopał piłkę z własnego pola karnego, dopadł do niej Andrzej Soja i przy biernej postawie obrońców precyzyjnym strzałem po ziemi skierował piłkę do siatki obok bezradnego bramkarza. 2 minuty później na strzał z 30 metrów zdecydował się Jan Kolanek, piłka odbiła się od słupka i wpadła do siatki. Przepiękny gol naszego środkowego obrońcy. Gospodarze nie stworzyli sobie bramkowych sytuacji. Groźnie było tylko w sytuacji, gdy Nowak niepewnie łapał wysoko zagraną piłkę, a ta odbiła się od poprzeczki. Zdecydowanie więcej działo się w polu karnym Syrenki. Wynik podwyższyć mogli Kamil Buczkowski i Jacek Miśko, ale ich akcje nie zakończyły się nawet strzałem na bramkę. Cała drużyna zasłużyła na słowa pochwały.