Syk 7' | |||
Kamil Buczkowski 43' | |||
Kowal 80' | |||
Mikołajek 90' |
Siemaszkiewicz J.Kolanek K.Kolanek M.Sobejko Buczkowski Olech Bach Pacuła Milanik Soja |
rozgrywki (kolejka/runda) | 5. LIGA 2005/2006 (27. kolejka) |
data | 03.06.2006 (sobota) godz. 17:00 |
stadion (widzów) | Gorliczyna (100) |
pogoda (stan murawy) | pochmurno, przelotne opady (fatalny) |
sędziował | Sebastian Rachwał (Jarosław) |
Mecz rozgrywany był na murawie, która pozostawiała wiele do życzenia. Zła pogoda i stawka meczu nie przyciągnęła zbyt wielu kibiców na stadion w Gorliczynie. Miejscowi kibice, którzy zdecydowali się jednak pooglądać przedostatni mecz swoich piłkarzy w 5. lidze napewno nie są zawiedzeni. Gorliczanka, która miała do tej pory zaledwie 7 punktów na koncie wygrała 3:1. Przez całe spotkanie nasz zespół miał ogromną przewagę w polu, jednak brakowało czasami dokładności w podaniach i skuteczności pod bramką miejscowych. Na początku meczu Grzegorz Olech uderzył z dystansu, a piłka odbiła się od słupka i wyszła w pole. Chwilę później lewy obrońca gospodarzy - Syk pięknie przymierzył z ok. 25 metrów, a zasłonięty Nowak przepuścił do siatki stosunkowo łatwą piłkę do obrony. Nasi zawodnicy nie podłamali się i kontynuowali grę w ataku pozycyjnym. Dwie świene okazje na wyrównanie miał Artek Pacuła, ale jego dwie główki minimalnie minęły bramkę Gorliczanki. Swoje okazje mieli także napastnicy Soja i Milanik oraz uderzający często z daleka Olech, jednak z ich skutecznością było tego dnia kiepsko. Kilka razy miejscowi bardzo szczęśliwie wybronili się w polu karnym w sytuacjach, w których powinien paść gol. Nasza drużyna poważnie podeszła do tego meczu i walczyła o każdy centymetr boiska. To opłaciło się tuż przed przerwą. Kolejna kombinacyjna akcja, z lewej strony mocno dośrodkował Pacuła, a nadbiegający Kamil Buczkowski wbił piłkę w samo okienko bramki gospodarzy. Wydawało się, że następne bramki to tylko kwestia czasu, jednak wszystkie strzały naszych piłkarzy mijały bramkę miejscowych. W II połowie Andrzej Soja raz trafił w słupek, a raz po rzucie rożnym i uderzeniu Milanika piłka uderzyła w poprzeczkę. Gorliczanka na 10. minut przed końcem wyprowadziła kontrę i piłka po plasowanym strzale przy słupku Kowala ugrzęzła w siatce. Nasi chcieli szybko wyrównać i stworzyli sobie w tym celu kilka akcji jednak to goście zdobyli jeszcze jednego gola. Tuż przed końcowym gwizdkiem Marcin Nowak obronił strzał jednego z zawodników gospodarzy, ale przy dobitce Mikołajka nie miał już żadnych szans. Mikołajek strzelił naszej drużynie bramkę w Skołoszowie w ubiegłym sezonie (Skołoszów-Błękitni 0:1). |