MKS Radymno
0
LKS Skołoszów
3
Janusz Milanik 41'
Andrzej Soja 43'
Grzegorz Olech 69'

SKŁAD DRUŻYNY
Nowak

Franków     J.Kolanek     K.Kolanek     M.Sobejko

Buczkowski     Bach     J.Sobejko     Olech

Milanik     Soja

ZMIANY
(75') Franków---> <---Siemaszkiewicz       (75') J.Sobejko---> <---Badowicz

(79') Milanik---> <---Miśko

rozgrywki (kolejka/runda) 5. LIGA 2005/2006 (18. kolejka)
data 02.04.2006 (niedziela) godz. 14:00
stadion (widzów) Radymno (400)
pogoda (stan murawy) pochmurno, bez opadów (dobry)
sędziował Denis Rokita (Przemyśl)

RECENZJA

W niedzielne popołudnie na stadionie w Radymnie pojawiło się wiele kibiców, którzy liczyli na dobre derbowe widowisko. Po meczu zadowoleni mogli być tylko nasi kibice. Nasza drużyna pewnie wygrała i zasłużyła sobie dodatkowo na wiele słów pochwały. Zawodnicy z Radymna byli tylko kilka razy w naszym polu karnym, a pierwszy strzał oddali dopiero w 25. minucie. Nasi zawodnicy prowadzili grę, ale w pierwszej fazie meczu brakowało dogodnych sytuacji strzeleckich i skuteczności. Ogromną pracę wykonali z przodu Janusz Milanik i Andrzej Soja, którzy grali wysoko presingiem i wiele razy odbierali piłkę rywalom już przed ich polem karnym. Obydwaj stracili dzisiaj wiele zdrowia, ale to zaprocentowało dwiemia bramkami tuż przed przerwą. Najpierw w 41. minucie ładnym prostopadłym podaniem popisał się Kamil Buczkowski, piłkę przejął Jan Kolanek, dobiegł do linii końcowej i odegrał do nadbiegającego Janusza Milanika. "Szulim" nie zmarnował dogodnej sytuacji i nie dał szans Lukaszowi Przybyszkowi, który do tego momentu dobrze spisywał się w bramce miejscowych. Chwilę później nieporadność obrońców przy wyprowadzaniu piłki wykorzystał Kamil Buczkowski i ładnym wślizgiem odebrał im piłkę. Ta trafiła do "Szulima", a następnie dokładnie na głowę Andrzeja Soi, a ten posyłając piłkę tuż przy słupku nie dał żadnych szans Przybyszkowi. Po przerwie dogodną sytuację mieli gospodarze, ale jeden z ich zawodników wykazał się dużą nieporadnością w naszym polu karnym. Była to jedyna akcja miejscowych, którą można tu opisać. Chwilę później rewelacyjny tego dnia Andrzej Soja zagrał do Milanika, a ten przeniósł piłkę minimalnie nad okienkiem. Radymno z porażką pogodziło się już w przerwie. Jedyną nierozstrzygniętą kwestią były rozmiary naszego zwycięstwa. Wynik został ustalony w 69 minucie, kiedy to po ładnej akcji Soi w sytuacji sam na sam znalazł się Olech i płaskim strzałem umieścił piłkę w siatce. Na wiele ciepłych słów zasłużyła dzisiaj cała drużyna. Obrona grała bardzo pewnie, a zawodnicy przednich formacji wykazywali się walecznością i bardzo dużą ochotą do gry. Na miano gracza meczu zasłużył napewno Andrzej Soja. Kilka razy odzyskał prawie już stracone piłki, wiele razy ładnie rozegrał piłkę w środku, a ponadto stwarzał duże zagrożenie pod bramką rywala.

DERBY NASZE !!!