Golbalux
2
LKS Skołoszów
0
Misiąg 51'
Bojarski 90'+2

SKŁAD DRUŻYNY
Nowak

Bach     K.Kolanek     J.Kolanek     M.Sobejko

Buczkowski     Pacuła     Olech     Miśko

Rudnicki     Milanik

ZMIANY
(46') Rudnicki---> <---Soja       (46') Miśko---> <---J.Sobejko

(80') Milanik---> <---Czubocha

rozgrywki (kolejka/runda) 5. LIGA 2005/2006 (15. kolejka)
data 06.11.2005 (niedziela) godz. 13:00
stadion (widzów) Wiązownica (300)
pogoda (stan murawy) pochmurno (fatalny)
sędziował Grzegorz Niemiec (Przeworsk)

RECENZJA
Ostatni mecz w tej rundzie nasza drużyna rozegrała na bardzo kiepskiej murawie z Wiązownicy. Nasi zawodnicy po meczu mogli również narzekać na sędziego Grzegorza Niemca, który wyraźnie chciał ich zniechęcic do gry. Pozwalał zawodnikom Golbaluxu niemal na wszystko. Początkowo kibice zastanawiali się czy sędzia ma wogóle kartki, gdyż np. po kopnięciu Kamila Bucz w brzuch jeden z zawodników gospodarzy nie został nawet słownie upomniany. Janusz Milanik kilkukrotnie został ostro zaatakowany przez rywali, ale sędzia najwyraźniej czekał, aż rywale złamią mu nogę. Golbalux zagrał totalny "antyfutbol". Co prawda w 51. minucie Misiągowi wyszedł strzał życia, ale pozatym nic ciekawego ze strony gospodarzy ich kibice nie zobaczyli. Nasza drużyna miała przewagę niemal przez cały mecz, ale zawodnicy i płyta boiska Golbaluxu nie pozwoliły na stworzenie sobie stuprocentowych sytuacji. Gdyby sędzia w I połowie podyktował ewidentną jedenastkę za faul na Milaniku być może nasza drużyna wygrałaby to spotkanie. Sędzia w przerwie meczu otrzymał kilka ostrych uwag pod swoim adresem, ale to najwyraźniej go nie ruszyło i w II połowie pokazał jeszcze większy poziom swojego debilstwa. Nasi kibice byli na tyle zdenerwowani całą tą sytuacją, że do szatni arbiter udał się pod osłoną ochroniarzy. Niewytłumaczalna jest sytuacja z 90. minuty. Bojarski jest na kilometrowym spalonym, mija Nowaka i strzela do pustej bramki. Sędzia boczny najwyraźniej wybierał się już do szatni, a G.Niemiec chyba już myślał jakby tu w jednym kawałku wróćić do domu i ostatecznie uznał gola. Dodam, że to wszystko działo się na oczach posła Mieczysława Golby (prezesa Golbaluxu) i chyba trzeba z tego wszystkiego wyciągnąć jakieś wnioski.