Woźniak 17' | |||
Woźniak 41' | |||
Artur Mazurkiewicz 48' | |||
Robert Bach 73' | |||
Krzysztof Kogut 82' |
Bach K.Kolanek J.Kolanek M.Sobejko Wlazło P.Kogut Siemaszkiewicz Miśko Rudnicki K.Kogut |
(51') Wlazło---> <---Jarmuła (88') K.Kogut---> <---Pacuła |
rozgrywki (kolejka/runda) | 5. LIGA 2004/2005 (15. kolejka) |
data | 07.11.2004 (niedziela) godz. 13:30 |
stadion (widzów) | Skołoszów (400) |
pogoda (stan murawy) | pochmurno, bez opadów (dobry) |
sędziował | Mirosław Bury (Jarosław) |
Na to spotkanie wszyscy czekali całą rundę i okazało się, że było warto. Kibice
gości licznie pojawili się na naszym stadionie. Do ok. 150 kibiców Radymna przyłączyli
się kibice Czuwaju w liczbie ok. 30. Stworzyli oni dobrą atmosferę na trybunach.
Kibice Skołoszowa (choć było ich mniej) próbowali dotrzymać tempa kibicom przyjezdnym.
Spotkanie stało pod znakiem dominacji naszej ekipy. Goście ograniczali się raczej
do kontrataków. W pierszej połowie 2 z nich zakończyły się dla nich bramkami.
Najpierw strzałem z ok. 8 metrów Popkiewicza pokonał Woźniak, a tuż przed przerwą
ten sam zawodnik wymanewrował obroną oraz bramkarzem i strzelił do pustej bramki na 2:0.
W samej końcówce dwie dogodne sytuacje zmarnował Krzysztof Kogut. Najpierw refleksem
popisał się Sopel, a później nasz napastnik chcąc przełożyć sobie piłkę na prawą nogę
został zastopowany przez obrońcę. Wśród gości wyróżniał się Paweł Chlastawa, który
zaliczył asystę przy pierwszej bramce. Po przerwie trener Skołoszowa wpuścił na
boisko Artura Mazurkiewicza, a ten odwdzięczył mu się za to już w 3 minuty. Podszedł
do rzutu wolnego i z ok. 25 metrów huknął po ziemi koło słupka nie dając żadnych szans
bramkarzowi gości. Bramka wyrównująca padła na kwadrans przed końcem i była to jedna
z najładniejszych akcji jaką widziałem na boisku w Skołoszowie. Krzysztof Kogut
przepięknym podaniem wypuścił w uliczkę Roberta Bacha, a ten będąc w sytuacji sam na
sam z Soplem nie zmarnował okazji. Nasi zawodnicy zwietrzyli szansę na zwycięstwo
i szybko wzięli piłkę na środek boiska. Chwilę później po rzucie rożnym z 10 metrów
huknął jak z armaty Jan Kolanek, ale w ostatnim momencie piłkę tracił obrońca Radymna
i piłka minimalnie minęła słupek. W 80. minucie za zagranie ręką w polu karnym sędzia
podyktował jedenastkę. Do piłki podszedł nasz najlepszy strzelec Krzysztof Kogut i
mimo tego, że Sopel wyczuł jego intencje piłka zatrzepotała w siatce. 3:2 dla
Skołoszowa!!! Fantastyczny comeback z 0:2 na 3:2 i to na dodatek w meczu derbowym.
Kibice z Radymna nie mogli uwierzyć w to co się stało i chwilę później zaczęli
opuszczać stadion pod eskortą policji. Wynik został utrzymany do końca, a Skołoszów
pokazał, że gra się do końca. DERBY GMINY NASZE!!! |