LKS Skołoszów
7
Zdrój
3
R. Urban 3'
Robert Bach 32'
Krzysztof Kogut 53'
Marcin Urban 67'
Krzysztof Kogut 68'
Dariusz Wlazło 70'
Krzysztof Kogut 76'
Paweł Kogut 88'
Puk 90'
Grzegorz Olech 90' +2'

SKŁAD DRUŻYNY
Popkiewicz

Bach     J.Kolanek     K.Kolanek     Sobejko

Mazurkiewicz     Olech     P.Kogut     Czubocha

K.Kogut     Rudnicki

ZMIANY
(46') Czubocha---> <---Wlazło        (70') Mazurkiewicz---> <---Jarmuła

(70') Rudnicki---> <---Miśko        (85') K.Kogut---> <---Zubrzycki

rozgrywki (kolejka/runda) 5. LIGA 2004/2005 (11. kolejka)
data 10.10.2004 (niedziela) godz. 14:00
stadion (widzów) Skołoszów (200)
pogoda (stan murawy) pochmurno, bez opadów, zimno (dobry)
sędziował Grzegorz Sakowski (Przemyśl)

RECENZJA
Dzisiaj było bardzo zimno, ale kibice nie mogli czuć się zmarznięci ponieważ zobaczyli 10 bramek i w miarę ciekawe widowisko. Goście zaczęli w imponującym stylu. Już w trzeciej minucie po szybkim kontraataku i strzale z 18 metrów w okienko wyszli na prowadzenie. Nasi zawodnicy grali jednak swoje i rozpoczęli natarcie na bramkę gości. Bliski wyrównania był Czubocha, a po strzale Rudnickiego piłkę z linii bramkowej wybił obrońca. Po pół godz. gry Robert Bach z ok. 40 metrów wrzucił piłkę bramkarzowi za kołnierz. Ta bramka była przedniej marki. Mimo przewagi naszej drużyny wynik do przerwy nie zmienił się. Po przerwie nasi zawodnicy dosyć szybko wyszli na prowadzenie. Z lewej strony dośrodkował Sobejko, a piękną główką w pełnym biegu popisał się Krzysztof Kogut. Chwilę później doszło do kuriozalnej sytuacji. Krzysztof Kolanek chciał wybić piłkę na aut, ale zrobił to niefortunnie i piłka zmierzała w pole karne Popkiewicza. Ten złapał piłkę w ręce, a sędzia podyktował rzut wolny pośredni. Goście sprytnie szybko rozegrali ten rzut wolny i wpakowali piłkę do pustej bramki. To trochę zdenerwowało naszych zawodników, a efektem tego były 4 kolejne bramki dla naszej ekipy. Najpierw Grzegorz Olech uderzył w słupek, a Krzysztof Kogut był najszybszy z dobitką. Później akcję Mazurkiewicza prawą stroną ładnie zakończył Wlazło. Było już 4:2. Następnie po strzale zza pola karnego bramkarz gości odbił piłkę przed siebie, a egzekucji dokonał Krzysztof Kogut, który tym samym skompletował klasycznego hat-tricka. Na 6:2 podwyższył Paweł Kogut. W 90. minucie Paweł Popkiewicz niepewnie wyszedł poza pole karne, piłkę przejął Puk i strzelił do pustej bramki zmniejszając rozmiary porażki. Jednak te rozmiary powiękaszył Grzegorz Olech w doliczonym czasie gry pokonując bramkarza plasowanym strzałem z ok. 10 metrów. Cieszy napewno skuteczność, ale jednocześnie martwi niepewna gra w obronie.