0-1 K.Kogut 20 min. 0-2 K.Kogut 23 min. 0-3 P.Kogut 55 min. (karny) 1-3 Kwaśny 65 min. 1-4 Miśko 66 min. 1-5 Miśko 70 min.
|
|
Łęk: Sota
Skołoszów: K.Kogut |
|
Łęk: ---
Skołoszów: --- |
|
Łęk: Dymnicki Paweł Sebastianka, Krawiec, Słysz, Piotr Sebastianka Kwaśny, J.Michalik (30.Jasiewicz), Sota, Madycki (46. M.Kosiński) P.Michalik, Ostrowski Skołoszów: Popkiewicz A.Mazurkiewicz, J.Kolanek, K.Kolanek, Siemaszkiewicz Olech , J.Sobejko, P.Kogut (80. M.Sobejko), Gwóźdź (55. Miśko) Soja, K.Kogut |
|
Łęk: ---
Skołoszów: Miśko, J.Kolanek, K.Kogut |
|
Pogoda była wyjątkowo dobra, choć coraz bliżej zimy. Na stadion w Ostrowie przyjechało wiele kibiców ze Skołoszowa, a atmosfera na trybunach mogła wskazywać , że mecz odbywa się w Skołoszowie. W rzeczywistości zawodnicy grali w Ostrowie, a zmartwieni ostrowieccy kibice nie mieli ochoty do kibicowania. Na boisku od 1 do 90 minuty rządził Skołoszów. Gospodarze zagrali bardzo słabe spotkanie. Nasi zawodnicy chcieli napewno się zrehabilitować po ubiegłotygodniowej porażce, a do tego byli zmotywowani faktem iż był to mecz derbowy, a te rządzą się swoimi prawami. Szturm na bramkę Dymnickiego, który zastąpił rewelacyjnie spisującego się Kozioła rozpoczął się zaraz po pierwszym gwizdku sędziego. Może to właśnie fakt iż bramkarz Ostrowa jest kontuzjowany sprawił, że gospodarze przegrali wysoko. Pierwsza bramka padła w 20. minucie. Po rajdzie prawą stroną Grzegorza Olecha w polu karnym znalazł się Krzysztof Kogut i kiwając bramkarza w dziecinny sposób otworzył worek z bramkami. Chwilę później po zamieszaniu w polu karnym najsprytniejszym okazał się ponownie Krzysztof Kogut i mocnym strzałem pod poprzeczkę podwyższył na 2:0. Wtedy to groźnie zaatakowali gospodarze i po strzale Soty piłka wylądowała na słupku. Po drugiej stronie boiska w słupek trafił również Andrzej Soja, ale i on nie miał szczęścia. Warto wspomnieć również o akcji Jana Kolanka. Przebiegł z obrony przez całe boisko pod pole karne i został "skoszony". Następnie zdecydował, że to on wykona rzut wolny , "huknął" a całej siły i piłka uderzyła w poprzeczkę. Do przerwy mimo przewagi naszej drużyny więcej bramek nie padło. W 55. minucie na rajd w pole karne zdecydował się ponownie Jan Kolanek, który grał jak profesor. Rezultatem był faul i wskazanie przez sędziego na "wapno". Była to dopiero druga 11-stka w tym sezonie. W Grzęsce wykonywał ją Paweł Kogut i nie inaczej było tym razem. Strzał był mocny i pewny. 3:0. Goście zdobyli bramkę 10 minut później. Do dośrodkowania z rzutu rożnego bez problemów doszedł Kwaśny i zdobył bramkę głową. Po bramce na 3:1 dwa gole zdobył Jacek Miśko, który wszedł w 55. minucie. Najpierw w 66 minucie pokonał bramkarza z najbliższej odległości po świetnej kontrze, a następnie po kolejnej szybkiej kontrze wbiegł niepilnowany w pole karne i "huknął" z całej siły pod poprzeczkę. Niektórzy kibice byli zdziwieni wynikiem i zaskoczeni tak dobrym futbolem w tej klasie rozgrywkowej! |